Kwieciarka z Piccadily
1004
tytuł:
Kwieciarka z Piccadily
”Kwiaciarka z Piccadilly”, ”Die Romantiker”, Op. 167
gatunek:
walc
muzyka:
oryginał z:?
1841 roku
słowa:
A dziś w Londynie, w tej mgle jesiennej
śni mi się stragan na rogu Siennej,
na rogu Siennej i Marszałkowskiej
stragan z kwiatami, mój, Kuśpietowskiej.
Widzę go znowu, tak jak przed laty,
stragan, a na nim warszawskie kwiaty -
tu tuberoza, tu chryzantema,
nagle się budzę - straganu nie ma.
Śni mi się czasem, że przed straganem
rozmawiam z pewnym wojskowym panem.
Znała go dobrze cała Warszawa -
masz pan różyczkę, panie Wieniawa.
A tu tymczasem już do straganu
podszedł ktoś inny - dzień dobry panu.
To pan Starzyński, co w tamte lata
tak lubiał widzieć Warszawę w kwiatach.
Ach, piękne to były kwiaty, te u nas, na rogu Siennej. A jak się siadło od rana przy tym pachnącym straganie, to człowiek całą Warszawę miał jakby na zawołanie. I każden jeden kupował fiołki, astry, goździki... A tu co? Sucha lawenda i dookoła Angliki. Hmm...
Tak by się chciało w tej mgle jesiennej
stać przed straganem na rogu Siennej,
żeby Warszawa chodziła tędy,
żeby fiołki zamiast lawendy.
A ja codziennie, a ja od rana
kwiatek dla pani, kwiatek dla pana.
tu tuberoza, tu chryzantema,
kwiatki odżyją, a ludzi nie ma...
Lavender! Lavender! Lavender!
09.12.2020
Objaśnienia:
1)
ul. Marszałkowska
-
ulica w Warszawie
2)
lavender
-
(ang.) lawenda
słowa kluczowe:
Przepisała Iwona.
https://staremelodie.pl/z_szuflady/2/Piosenki_Ref-Rena
I tam też błąd w tytule. 🙂
A dziś w Londynie, w tej mgle jesiennej
śni mi się stragan na rogu Siennej,
na rogu Siennej i Marszałkowskiej
stragan z kwiatami, mój, Kuśpietowskiej.
Widzę go znowu, tak jak przed laty,
stragan, a na nim warszawskie kwiaty -
tu tuberoza, tu chryzantema,
nagle się budzę - straganu nie ma.
Śni mi się czasem, że przed straganem
rozmawiam z pewnym wojskowym panem.
Znała go dobrze cała Warszawa -
masz pan różyczkę, panie Wieniawa.
A tu tymczasem już do straganu
podszedł ktoś inny - dzień dobry panu.
To pan Starzyński, co w tamte lata
tak lubiał widzieć Warszawę w kwiatach.
Ach, piękne to były kwiaty, te u nas, na rogu Siennej. A jak się siadło od rana przy tym pachnącym straganie, to człowiek całą Warszawę miał jakby na zawołanie. I każden jeden kupował fiołki, astry, goździki... A tu co? Sucha lawenda i dookoła Angliki. Hmm...
Tak by się chciało w tej mgle jesiennej
stać przed straganem na rogu Siennej,
żeby Warszawa chodziła tędy,
żeby fiołki zamiast lawendy,
a ja codziennie, a ja od rana
kwiatek dla pani, kwiatek dla pana.
tu tuberoza, tu chryzantema,
kwiatki odżyją, a ludzi nie ma...
Lavender! Lavender! Lavender!
Zbiór piosenek Ref-Rena na SM to jednak sama okładka (ale dobrze że jest choć to). Przepisałam z prawdziwa przyjemnością taki piękny tekst. I piękne wykonanie...